W zasadzie można już dostrzec pierwsze porywy demokracji takiej, jak pisze w książce... A demokracja to wybór woli większości. Jeszcze do niedawna większość określała liczba swoich przeciwko obcym... Ale zarząd wspólną własnością to wybór między różnymi propozycjami a nie wybór tylko jednego źródła pomysłów...
W zasadzie odbywa się to tak, że następuje wykluczenie z klubu jakiegoś nieposłusznego klubowicza... On wtedy zakłada własny klub i ktoś jeszcze w ramach koleżeńskiej solidarności przyłącza się - i tak już kilka osób może stanowić zalążek nowego stowarzyszenia...
W mojej cenie jest to dobry proces, bo nie ma sensu pozostawanie z idiotami w tej samej grupie...
Tak porobiło się już w kilku miejscach - zdecydowanie liczne kluby zarządzane przez osobę szkodzącą interesowi wspólnemu zaczynają rozpadać się... i w ten sposób można głosować - już bardziej merytorycznie - przy staranniejszym rozważeniu wszystkich "za" oraz "przeciw" - w ten sposób zaczynamy dostrzegać sojuszników wszędzie tam, gdzie mamy wspólny interes a prywata i działania na szkodę całej społeczności powoli wytracają swój dotychczasowy impet...
Poznańskie "koziołki" na wieży ratusza, foto ilustracyjne, http://2.bp.blogspot.com/-GyBfNAg-Djw/UXzskvsTmzI/AAAAAAAACWM/DzEQKEN8o5o/s1600/750px-Kozio%C5%82ki_Pozna%C5%84_lipiec_2007_RB4.JPG
/.../ Już teraz mówi się, że prezydent Poznania z ramienia PO jest bardziej prezydentem ruchów miejskich niż Platformy, do której się dystansuje /.../
Niepewna władza PO w samorządach..., http://www.radiomaryja.pl/informacje/niepewna-wladza-po-w-samorzadach-moze-dojsc-do-rozlamow/
2017 03 04, 23:00, [5800]
Komentarze