Demokracja ma do siebie to, że jest to system zarządzania państwem w zgodzie z wolą większości społeczeństwa. Jeżeli pojawi sie problem natury prawnej - który spowoduje różną interpretację - wtedy trzeba sięgnąć do społeczeństwa i ustalić, jaka jest jego wola. Tu jest pewna wątpliwość - jak to przeprowadzić, ale przepisy regulujące inicjatywę obywatelską są proste:
1. należy powołać grupę inicjatywną, która przygotuje pytania referendalne,
2. komitet referendalny dokona zbioru podpisów obywateli popierających inicjatywę obywatelską
3. w przypadku, kiedy komitet referendalny spełni wymagania ustawowe, wtedy przedłoży Sejmowi wniosek o przeprowadzenie referendum.
Jest też inna możliwość. Grupa inicjatywna może zwrócić się do grupy posłów o poparcie wniosku, jeżeli uzyska poparcie ustawowej liczby posłów, wtedy wniosek może być złożony do sejmu jako inicjatywa poselska.
Procedura legislacyjna nie zabrania zwrócenia się grupy zainteresowanych wprost do rządu - który po rozważeniu wniosku może samoistnie wystąpić do sejmu o zatwierdzenie projektu aktu prawnego z wniosku samych obywateli.
Czasem może zdarzyć się tak, że grupa inicjatywna zwróci się o poparcie wprost do prezydenta państwa i jeżeli przekona go do swojego stanowiska - wtedy prezydent może złożyć wniosek o rozpoznanie sprawy w ramach jego kompetencji. Takie rozwiązanie miało miejsce w sytuacji, kiedy przewodniczący Trybunału Konstytucyjnego zwrócił się o dokonanie niewielkiej zmiany przepisów o Trybunale Konstytucyjnym.
Nikt w Polsce nie ma swobody absolutnej w rozumieniu apodyktyczności swego stanowiska. Prawo jest tylko jedno i tylko w zgodzie z tym prawem można procedować różne wnioski.
Przykładem, że tak jest, może być próba rozpisania referendum w takich sprawach, jak obowiązek szkolny dla 6-latków... Prezydent elekt z chwilą objęcia swego urzędu ogłosił termin przeprowadzenia referendum w sprawie 6-latków... ale nie odbyło się ono z powodu braku akceptacji senatu na przeprowadzenie takiego referendum...
Po raz pierwszy referendum ma się odbyć w dniu wyborów i prezydent powinien skonsultować się z marszałkami Senatu i Sejmu – powiedział marszałek Senatu Bogdan Borusewicz. – Cała inicjatywa jest zaskakująca.
http://wiadomosci.onet.pl/kraj/marszalek-senatu-bogdan-borusewicz-zabral-glos-w-sprawie-referendum/7hrs55
https://youtu.be/4RSf1w-RHcg