Sledzinski Sledzinski
103
BLOG

O religii w szkole słów kilka

Sledzinski Sledzinski Religia Obserwuj temat Obserwuj notkę 0

Znowu ruszyła batalia o lekcje religii w szkole. Jak pamiętam, to władza komusza po 1948 roku starała się zawładnąć duszami na wzór ustroju sowieckiego. Kościół miał być zlikwidowany, a jedynym bogiem miał być sam generalissimus Józef Stalin. Mijały lata i w połowie lat 50. XX w. pojawiła się propozycja nazwania któregoś z polskich miast na cześć samego wodza wodzów - Stalinogrodem. Wybór padł na Częstochowę - bo było to miasto Królowej Polski.

Było nie było, trudno było mości sekretarzom partii protestować, ale i zgodzić się nie było łatwo, wszak to przecież był prikaz z góry. I wreszcie ktoś mądry zauważył że byłoby niestosownym. gdyby polskie pielgrzymki ciągnęły nie do Matki Boskiej Częstochowskiej, ale do Matki Boskiej Stalinogrodzkiej...

I ta uwaga przesądziła. Władza stonowała swoje żądania i imię Stalina przyjęły Katowice. Byłem zdumiony, kiedy na przełomie lat 60. i 70. XX w. odnalazłem na mapach atlasu geograficznego wydanego  jeszcze przez wydawnictwo Eugeniusza Romera (Książnica ATLAS SA we Wrocławiu, później upaństwowionego, znanego jako PPWK Wrocław) nazwę Stalinogród.

Dodam, że walka państwa socjalistycznego z kościołem katolickim trwała cały czas. Lekcje religii odbywały się w salkach katechetycznych kościołów, bo księża nie mieli prawa wstępu do państwowych szkół. Było różnie, a wielu kleryków bywało co raz gośćmi Urzędu Bezpieczeństwa, gdzie ich namawiano do słusznej postawy informowania władzy o poglądach kolegów z seminarium...

Wreszcie, kiedy w 1980 roku udało się zerwać kajdany socjalistycznego zniewolenia, kiedy przywrócono Kościołowi jego właściwą rangę i religia wróciła do szkół - teraz znowu trwają dyskusje na temat nauczania religii.

Uważam, że religia - jako pierwowzór prawa powszechnego, powinna być przedmiotem szczególnej troski państwa. Przecież jest to wykładnia moralności, jest to podstawowa nauka relacji między ludźmi. Są to podstawowe zasady prawa przyjętego do kodeksów - cywilnego - gdzie podnosi się rangę praw człowieka i jego godności, do ochrony praw majatkowych i prawa do godnosci - jak choćby prawo pracy... Religia to nie jest zacowanie. To przecież szkółki przykościelne rozwinęły się do formy oświaty chronionej przez państwo. I dzisiaj znowu trwają dyskusje na temat kosztów kształcenia człowieka i jego godności.

 

Padają ciężkie zarzuty pod adresem Kościołą, że ma majątek i pieniądze... Tak, ma. Bo tam są ludzie starannie strzegący powierzonego im mienia. Można mieć takie czy inne zastrzeżenia - ale są to zastrzeżenia do poszczególnych osób - szczególnie do proboszczów i o to, że dbają o powierzone im świątynie, że dbają o młodych ludzi ucząc ich godności człowieka. I ciągle nie chcemy pamiętać - w jaki sposób Kościół trafił na ziemie polskie...

Zapraszam do zapoznania się z artykułem, który starannie przywraca pamięć czasu walki państwa z Kościołem Katolickim, czasu zawłaszczania majątku kościelnego... i zasad zwrotu zawłaszczonego Kościołowi majątku.

 

http://fakty.interia.pl/raporty/raport-wybory-parlamentarne-2015/wybieram-swiadomie/news-fundusz-koscielny-ekspert-komentuje-propozycje-politykow,nId,1898070

 

Uważam, że jest to bardzo cenny artykuł, który wnosi szczególnie wiele informacji, o których często już nie pamiętamy...

Ja pamiętam szykany administracji państwowej pod adresem biskupów zgromadzonych w Katedrze Wrocławskiej w 1966 roku. Byłem tam na placu i pamiętam, jak zebrani wierni dziwili się, dlaczego jakaś kapela w czasie mszy zagłuszała słowa hierarchów kościelnych i widziałem, że praktycznie nikt z zebranych nie oglądał się na grajków zmuszonych do koncertu, na którym nie było publiczności. Ale za to był ogromny hałas mający utrudnić wiernym uczestnictwo we mszy z okazji tysiąclecia chrztu Państwa polskiego.

 

 

 

Sledzinski
O mnie Sledzinski

Prawidłowe funkcjonowanie przedsiębiorstwa jest pochodną właściwych relacji społeczno-gospodarczych w państwie

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo