Demokracja jest słowem-wytrychem, który miałby oznaczać wolę większości. I w tym miejscu jest już wiele sposobó określania tej większości. Można więc sugerować, że demokracja oznacza władzę elity - najlepszych z najlepszych, aby zarządzali państwem. Służy temu procedura wyborcza i często osoby uczestniczące w podziale mandatów do parlamentu zabiegaja o dofinansowanie ich działalności politycznej.
Zabiegi o poparcie w wyborach bywają różne. Często soby cieszące się autorytetem w swojej społeczności są przedniotem zainteresowana osób kreujacych politykę. I o ile społeczeńśtwo samo z siebie wyłania swoich przedstawicieli, aby realizować władzę ludu, to w przypadku starannego selekcjonowania kandydatów na urząd poselski można mówić o pewnej fasadowości systemu zarządzania państwem.
Kryteria oceny bywają różne. Jeżeli widzę kogoś źle ubranego, nie zawsze we właściwej formie, to raczej nie darzę takiej osoby szacunkiem. Jeżeli ktoś jest mi znany z mediów, poprawnie ubrany i starannie cyzelujący wypowiadane przez siebie słowa - to taki ktoś wyraźnie zdobywa zaufanie większości członków swojej społecznosci.
Jednak autentym wypowiedzi wiaże się ze stanem emocjonalnym i fizycznym. Może wyjść zmęczenie, przepracowanie lub osobiste problemy. Człowiek starannie przygotowany do publicznego wystąpienia doskonale ukrywa swoje braki a pozawalają mu na to sponsorzy. Taki ktoś juz nie musi pracować na swoje utrzymanie, bo ma na to środki. On tylko musi zadbać o swój wygląd i starannie przemyśleć, o czym będzie mówił. Nie każdy dostrzeże mocodawców ukrywających się za plecami takiego celebryty. Jednak jego celem jest uzyskanie poparcia w wyborach, on zaś będzie miał grupę doradców, którym powinien zawierzyć, aby mieć komfort w życiu osobistym.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Demokracja
Rysunek przedstawia kraje uszeregowane według wskaźnieka demokracji. Wskaźnik ten jest liczbą bezwzględną uwzględniającą różne aspekty życia społecznego w państwie. Wskaźnik demokracji opiera się na 60 wskaźnikach pogrupowanych w pięciu różnych kategoriach: proces wyborczy i pluralizm, swobody obywatelskie, funkcjonowanie administracji publicznej, partycypacja polityczna oraz kultura polityczna.
Niestety, ale według analiz z 2011 roku, Polska nie należy do krajów demokratycznych. I chociaż my uważamy się za państwo demokratyczne - to zbyt wiele zależy od elit nie zawsze uwzględniających interes samego społeczeństwa.
Jednym z takich kryteriów jest rozdział władzy wykonawczej od władzy ustawodawczej. W Polsce nagminnie jest to pole do nadużyć. Zbyt wiele wpływu na życie polityczne państwa i jego struktury posiadają partie polityczne. Powszechne jest łączenie mandatu posła (organ stanowiący) z urzędem ministra (organ wykonawczy).
Mamy co prawda prezydenta wybieranego w wyborach powszechnych, ale nasza demokracja jest demokracją parlamentarną, ale nie prezydencką. Prezydent może niby wiele może, ale tak naprawdę podlega dyscyplinie partii, z której wywodzi się.
Podział polityczny na koalicję i opozycję jest widoczny aż nadto i wnioski składane przez opozycję nie są rozpatrywane w imię większości arytmetycznej głosowania przy dyscyplinie głosowania narzuconej przez lidera partii politycznej.
Sposób wyłaniania parlamentarzystów także jest wypaczony. Są to raczej delegaci partii politycznej wyznaczeni do pracy w sejmie a nie są to przedstawiciele społeczeństwa. Wprawdzie przed wyborami zabiegają o poparcie społeczeńśtwa, ale ciagle są to kandydaci forowani przez partie polityczne. Nie uświadczy się przedstawicieli do sejmu wyłonionych w drodze inicjatywy oddolnej. W praktyce 99% społeczeńśtwa nie posiada swojego przezedstawiciela w sejme mimo, że część wyborców zrzeszona w partiach politycznych obsadza 100% mandatów w parlamencie.
Myślę, że warto zastanowić się, komu ma służyć państwo i jaki jest cel demokracji pośredniej. Na pewno nie może on być fasadą skrywajacą faktycznie zarządzane i nie do końca ujawnione elity władzy.
Może też warto zastanowić się nad realizacją demokracji bezpośredniej, która w chwili obecnej nie powinna sprawiać trudności technicznych.
